Doskonała obsługa klienta 
Aktywnych rodziców, którzy nie rezygnują z pasji do biegania nawet, gdy na świecie pojawia się ich pociecha, przybywa z roku na rok. Sprzyja temu fakt, iż na rynku znaleźć można coraz to lepsze joggery, a więc dziecięce wózki przystosowane do uprawiania tego sportu nawet w bardzo wymagających warunkach.
Jesienią i zimą wiele mam i wielu ojców obawia się biegania z maluchem. Chodzi oczywiście o niekorzystną pogodę. Czy z jej powodu należy rezygnować z treningu? A jeśli nie – w jaki sposób ubrać pociechę? Oto kilka wskazówek.
Pogoda ma znaczenie
Intensywne opady deszczu czy śniegu zniechęcają nawet biegaczy, którzy na jogging wyruszają samodzielnie. Planując tę formę rekreacji z maluchem w okresie od października do marca, warto na pewno zwrócić baczną uwagę na to, co dzieje się za oknem i podjąć decyzję rozsądnie. W potężną ulewę, duży mróz czy gdy na zewnątrz szaleje mocny wiatr, bieg z maluchem trzeba sobie odpuścić – zarówno z uwagi na komfort, jak i bezpieczeństwo. Przecież nie chcesz pociechy przeziębić! Ale jeśli tylko zimowa czy jesienna aura zachęcają – nowoczesny jogger lub przyczepka rowerowa zapewnią możliwość przeprowadzenia komfortowego treningu, który będzie dobrą zabawą tak dla rodzica, jak i dla jego dziecka.
Przyczepka rowerowa czy jogger?
Na rynku produktów dla aktywnych rodziców znaleźć można zarówno typowe joggery, jak też wielofunkcyjne przyczepki rowerowe, z którymi można też biegać. To informacja ważna dla poszukujących optymalnego pojazdu - szczególnie właśnie w kontekście jesienno-zimowych biegów. Przyczepka rowerowa zapewni maluszkowi lepszą ochronę przed wiatrem i deszczem. Dziecko znajduje się w niej w „namiocie”, który jest bardziej odizolowany od otoczenia.
Musi być ciepło
Rodzic podczas biegania wykonuje potężny wysiłek fizyczny. Dlatego też na trening, nawet w mroźne dni, zazwyczaj nie ubiera się grubo – bluza i spodnie termiczne oraz czapka na głowie niejednokrotnie wystarczą.
Inaczej jednak jest w przypadku dziecka, które przecież w trakcie, gdy biegasz, pozostaje w spoczynku – siedząc lub leżąc. Co więcej, bieg przyspiesza cyrkulację powietrza w siedzisku, a jeśli jest ono chłodne, może dojść do wyziębienia malucha. Jogger czy przyczepka ochroni go, co prawda, przed wiatrem oraz opadami śniegu czy deszczu, ale nie ma wbudowanego „systemu ogrzewania”. Z tej przyczyny, niezwykle ważny jest odpowiedni ubiór dla pociechy. Mówiąc najprościej – ciepły.
Rozsądek przede wszystkim
A co konkretnie założyć dziecku, by czuło się komfortowo, a jednocześnie nie marzło? Po pierwsze, ważna będzie ciepła bielizna oraz rajstopy, getry czy inne dobrze przylegające do ciała warstwy „spodnie”. Do tego dołożyć warto polarową lub wykonaną z innego ciepłego materiału bluzę oraz spodnie, ciepłe buty i skarpetki, szalik, rękawiczki oraz czapkę na głowę.
Pamiętaj przy tym, że ilość warstw i ich grubość powinna być inna, gdy biegasz np. w listopadzie, a temperatura wynosi ok. 10 stopni na plusie, a inna, gdy powietrze jest mroźne i pada śnieg. Oceń racjonalnie sytuację i znajdź „złoty środek”.
Śpiworek to dobry pomysł
Uzupełnieniem ciepłej garderoby malucha, które da gwarancję, że dziecko nie zmarznie będzie też nowoczesny śpiworek. Zagwarantuje dodatkową izolację termiczną, a przy okazji zapewni jeszcze większy komfort podróży. Śpiworki takie znaleźć można w ofercie wielu marek, między innymi: BOB, THULE czy Baby Jogger. Oczywiście rodzic może wykorzystać to akcesorium także podczas codziennych, spokojniejszych spacerów w chłodniejsze dni.
Nie zapomnij o kremie z filtrem
Choć kremy z wysokim filtrem kojarzą nam się głównie ze środkiem lata, nie można o nich zapomnieć również zimą. Odbijające się od śniegu słońce może podrażnić twarz dziecka – szczególnie podczas dłuższego biegu. Odpowiednio dobrany krem z przeciwsłoneczną ochroną zapewni dodatkową ochronę przed wysuszeniem skóry pod wpływem niskiej temperatury. Warto o nim pamiętać.
W jesienne i zimowe dni wcale nie trzeba sobie odmawiać przyjemności biegania – także w towarzystwie małego dziecka. Wystarczy odpowiedni wózek biegowy i przemyślane przygotowanie się do wyjścia, by zapewnić i sobie, i maluchowi dużo radości ze spędzonego wspólnie w ten sposób czasu.